Tobiasz sam sobie nadał imię

07-08-2019

Tylko ktoś, kto odnajdzie siebie, odnajdzie swoją duszę

W ubiegłym tygodniu miała miejsce ważna premiera wydawnicza. Dodajmy tutaj, że mówimy o premierze książki, w jej najbardziej tradycyjnej formie, papierowej. To uściślenie bierze się stąd, że część osób mogła zaznajomić się z tytułem już wcześniej, w formie audiobooka. Wielka ryba ojca Adama Szustaka, bo o tej książce mowa, powstała w oparciu o konferencję, pod tym samym tytułem, wygłoszoną w Warszawie w 2014. Dzisiaj słowa, które tam padły są dostępne dla większej grupy odbiorców i każdy może, a nawet powinien, wziąć je ze sobą, czy raczej do siebie. Bo owocna lektura tej książki sprawi, że nie będziemy potrzebowali zaglądać do niej kolejny raz. Mało zachęcające? A jednak to jest moc tej książki. Nie można jej przeczytać raz dwa i odłożyć na półkę. Właściwie każde zdanie w tej książce jest pracą nad sobą i odkrywaniem siebie. Części z nas rozważenie wszystkiego może zająć kilka tygodni, inni spędzą nad tymi słowami kilka miesięcy, ale przecież to nie wyścigi. Jeżeli uda nam się pokonać naszą wielką rybę osiągniemy największy sukces w naszym życiu, a wówczas książkę będziemy mogli podarować innej osobie w potrzebie. Czym jest owa wielka ryba? Cóż na to pytanie książka udziela ogólnej odpowiedzi, szczegóły każdy czytelnik musi odkryć sam.

Książka ojca Szustaka jest zaproszeniem do odkrycia siebie i swojej duszy. Tylko człowiek prawdziwie szczęśliwy i spełniony może dawać szczęście i spokój innym. Aby jednak odkryć swoją tożsamość i powołanie musimy bardzo dokładnie przyjrzeć się swojemu życiu, najlepiej sięgając aż do okresu dzieciństwa. O. Szustak w książce dokonuje dokładnej analizy zachowań Tobiasza i Sary z Księgi Tobiasza ze Starego Testamentu. Kolejny raz przekonujemy się, jak aktualne jest Pismo Święte, kiedy tylko chcemy je zrozumieć i poznać. Tak jak Tobiasz (syn) większość osób pochodzi niestety z rodzin, którym daleko do ideału, w których brakuje zaufania, miłości czy jakichkolwiek bliższych relacji. To, że jesteśmy różni i inaczej odbieramy wszystkie rzeczy sprawia, że również osoby, które wychowały się w kochających rodzinach nie mają gotowego przepisu na odnalezienie szczęścia.

Wielka ryba, tak jak historia Tobiasza pełna metafor, nawołuje do wyjścia z domu. Do opuszczenia rodzinnego gniazda i zawalczenia o swoje życie. Do opuszczenia swojego domu rodzinnego na każdej płaszczyźnie naszego życia. W sensie dosłownym, ale też sferze duchowej.

Jak tego dokonać? Ojciec Szustak stworzył i przedstawił kilkustopniowy plan, jak odkryć swoje prawdziwe ja. Jak pokonać swoją wielką rybę.

Odkryjmy siebie takich, jakimi stworzył nas Bóg. Nieskażonych jeszcze wpływami innych osób i trudnymi relacjami. Róbmy to, do czego zostaliśmy stworzeni i bądźmy szczęśliwi!