Pustynia

05-03-2019

Środa Popielcowa. Już tylko kilkanaście godzin dzieli nas od Wielkiego Postu. Jutro katolicy udadzą się do kościołów, by tam, w symbolicznym geście, dać posypać sobie głowę popiołem.
Prochem jesteś.
40 dni postu upamiętnia 40 dni, które Jezus Chrystus spędził na pustyni. Nawet dzisiaj istnieją jeszcze tzw. pustelnicy. Jaki jest sens ich życia w odosobnieniu? Pustynia. Dla większości z nas jest to jedynie bezmiar piasku i trudne do wyobrażenia ciepło. Coś, czego nie spotykamy w naszej strefie klimatycznej. Znajdą się jednak tacy, którzy mieli możliwość doświadczenia pustyni.
Być może, była to nawet Pustynia Judzka.
Być może kiedy spojrzeli w dal, dostrzegli Górę Kuszenia.
Być może sami poczuli ją całym sobą, nie tylko zobaczyli.
Doświadczyli jej.
Być może...
Kto miał okazję chociaż raz postawić stopę na pustyni, widział ten bezmiar piasku. Ziemia w odcieniach brązu, pomarańczy i czerwieni, dla nas tak niespotykana, dla Pana Jezusa i innych mieszkańców Bliskiego Wschodu była i jest chlebem powszednim. Wyobraźmy sobie, że jesteśmy na takiej pustyni. Na około nie ma żywej duszy. Jest pusto. Ziarenka piasku zdają się falować od nagrzanego powietrza. Z nieba leje się skwar, który bucha też z nagrzanej ziemi. Powoli pojawia się pragnienie. W następnej kolejności zaczynamy odczuwać głód. Jesteśmy sami. Nie potrafimy skupić się na niczym innym po za byciem. Nie liczy się wczoraj i jutro. Jest tylko teraz. Jesteśmy tylko my.
I Bóg. Bóg, którego słowa nareszcie docierają do nas bez zbędnego filtru codziennych trosk, gwaru, hałasu, rzeczy do wykonania. Bóg, który słucha naszej modlitwy, być może po raz pierwszy od wielu
lat niewypowiedzianej w pośpiechu. W takim miejscu człowiek czuje się mały i taka małość może przerażać. Czujemy się opuszczeni, bezbronni. Ale w tej nieznanej ciszy, która nas otacza, możemy znaleźć ukojenie. Kiedy tylko pozwolimy sobie uwierzyć, ogarnie nas spokój. Poczujemy moc, za którą stoją wiara i modlitwa.
Każdy z nas ma w swoim sercu pustynię. Miejsce, do którego wstęp mamy tylko my sami i Bóg. Jak często odwiedzamy to miejsce? Nie musimy, tak jak Chrystus, przez 40 dni znosić trudów życia na prawdziwej pustyni, ale czy potrafimy te 40 dni przeżyć na pustyni naszego serca?
Chociaż jutrzejszy dzień zachęca nas do wyciszenia, a Wielki Post jest czasem zadumy, pamiętajmy, że krzyż, symbol, za który tak wielu oddało życie, nie jest symbolem śmierci, lecz symbolem zbawienia. Wielki Post, który jutro rozpoczniemy nie jest po to, byśmy się umartwiali, biczowali, cierpieli. Nie! Wielki Post to 40 dni drogi. To nadzieja. Kolejna szansa na poprawę.
Pamiętajmy! Na końcu Wielkiego Postu nie czeka na nas grób.
Czeka Zmartwychwstanie.

Odpowiednia lektura może pomóc w głębokim przeżyciu nadchodzącego czasu. Tutaj  znajdują się liczne rozważania i kazania pasyjne, dostępne w naszej hurtowni.