Na pamiątkowych zdjęciach, które można znaleźć zarówno w internecie, jak i w muzeum w Markowej Józef Ulma uwiecznił swoją rodzinę i prowadzone gospodarstwo. Wraz ze swoją żoną i dziećmi został zamordowany przez niemieckich okupantów za udzielenie schronienia ukrywającym się Żydom. We wrześniu zakończył się ich proces beatyfikacyjny.
Rodzina Ulmów z Markowej - Józef i Wiktoria oraz ich siedmioro dzieci (w tym jedno nienarodzone) zostali ogłoszeni błogosławionymi w dniu 10 września 2023 roku. Msza beatyfikacyjna odbyła się w ich rodzinnej miejscowości. Markowa położona jest na Podkarpaciu w powiecie łańcuckim, gdzie znajduje się także muzeum nazwane ich imieniem. Szacuje się, że w uroczystości wzięło udział ponad 37 tys. osób. Wcześniej, w 1995 roku Józef i Wiktoria Ulmowie otrzymali tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, a w 2010 r. prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W tym roku papież Franciszek po raz pierwszy w historii wydał jednak dekret zatwierdzający beatyfikację całej rodziny, łącznie z siódemką dzieci. Jest to wydarzenie zupełnie bez precedensu. Z tego względu do Markowej przyjechali liczni przedstawiciele Kościoła oraz władz państwowych.
Wspomnienie liturgiczne rodziny Ulmów będzie obchodzone co roku 7 lipca - na upamiętnienie dnia, w którym Józef i Wiktoria zawarli związek małżeński.
W momencie wybuchu II wojny światowej Józef i Wiktoria Ulmowie mieszkali we wsi Markowa, położonej w ówczesnych granicach województwa lwowskiego. Miejscowość liczyła około 4 i pół tysiąca mieszkańców, w tym 30 rodzin żydowskich (łącznie około 120 osób). Tereny te dostały się pod okupację niemiecką - we wrześniu 1939 roku wcielono je w skład powiatu jarosławskiego Generalnego Gubernatorstwa. W 1942 roku na ich obszarze, jak i w całej GG rozpoczęła się akcja "Reinhardt". W jej ramach niemiecka żandarmeria, wpierana przez polską policję granatową, rozpoczęła łapanki na miejscowych Żydów, których wysyłano do obozu śmierci w Bełżcu, umieszczano w gettach lub rozstrzeliwano na miejscu. Przynajmniej jedną taką obławę przeprowadzono również w Markowej, która w ówczesnych czasach była siedzibą gminy i miała swój kilkuosobowy posterunek granatowej policji.
Mimo grożących im represji, Józef i Wiktoria Ulmowie, podobnie jak kilka innych rodzin z Markowej, udzielili w swoim domu schronienia ukrywającym się Żydom. Prawdopodobnie pod koniec 1942 roku przyjęli pod swój dach osiem osób. Był to Saul Goldman i jego czterech synów, którzy pochodzili z Łańcuta, gdzie nazywano ich Szallami, a także dwie zamężne córki Chaima Goldmana z Markowej: Lea (Layce) Didner z córką o nieznanym imieniu i Genia (Gołda) Grünfeld.
Ośmioro Żydów mieszkało u Ulmów przez półtora roku. Po tym czasie, 24 marca 1944 roku, prawdopodobnie na skutek donosu policjanta z Łańcuta, Włodzimierza Lesia, do domu Ulmów przybył por. Eilert Dieken z posterunku w Łańcucie, w towarzystwie żandarmów i granatowych policjantów. Na początku zamordowano ukrywanych Żydów, a następnie Ulmów wraz z dziećmi.
17 marca 2016 roku otwarte zostało muzeum upamiętniające nie tylko zbrodnię w Markowej, ale także inne przypadki pomocy ukrywającym się Żydom. Pełna nazwa instytucji to Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej. Znajdziemy w nim tablice z nazwiskami osób z regionu, które z narażeniem życia udzielały pomocy potrzebującym, a także pamiątki po zamordowanej w marcu 1944 roku rodzinie. Ulmowie mieli swoje gospodarstwo i byli rolnikami - Józef był jednak także miłośnikiem fotografii i na biało-czarnych zdjęciach uwiecznił swoje dzieci, żonę, a także osoby, którym udzielił pomocy. Obecnie są to bezcenne pamiątki, które możemy zobaczyć w muzeum rodziny Ulmów - od 10 września 2023 błogosławionych Kościoła katolickiego.
Z uwagi na beatyfikację w ostatnim czasie powstało też wiele innych publikacji na temat rodziny z Markowej, w tym książki, filmy i albumy ze zdjęciami. Wybrane z nich znajdziecie Państwo w naszej hurtowni książek i dewocjonaliów.